Ten prezent planowałam zrobić od dawna,
ale jakoś brakowało impulsu.
Ta część zabawy odbywała się w domu
Zaczęłam od namalowania latarni morskiej na plakacie z mapą świata.
Używałam farb akrylowych, bo takie mam.
Potem bardzo ostrożnie opalałam brzegi nad świeczką,
w gotowości miałam cały czas mokrą szmatkę i miskę z wodą.
Okazały się bardzo przydatne.
Dosyć trudne (ale wykonalne) okazało się przycinanie
pasków wzdłuż łączeń desek, ale na szczęście mam dobry nożyk do takich zadań.
Klejem do drewna przykleiłam poszczególne paski do desek,
uważając, żeby z tych puzzli wyszła mapa.
Pęcherzyki, które powychodziły, wygładziłam miękką szmatką.
Zostało jeszcze malowanie całości lakierem.
Wybrałam lakier do drewna bezbarwny satynowy.
Nie do końca jest taki bezbarwny, po nim mapa i deski
uzyskały stary lekko pożółkły kolor, ale mnie to akurat
bardzo odpowiada.
Na koniec od spodu podkleiłam filc,
bo to doskonały sposób, żeby nie brudzić ani nie rysować ścian.
Podarowałam mapę Indianinowi,
a On od razu ją powiesił 🙂
Inspirację i instrukcję znalazłam tutaj. Tutorial jest fantastyczny
i w przystępny sposób pokazuje jak zrobić takie cudo.
Zawsze podobały mi się latarnie i żaglówki malowane na mapach,
tę wypatrzyłam tu.
Śliczna mapa. Miałem już taką kiedyś zrobić i zaznaczać miejsca w których byłem, ale jak to zwykle bywa nie zdążyłem . Fantastyczna robota 🙂
Miło mi, dziękuję
a tak na marginesie, jestem pewna, że jeszcze zdążysz 🙂