W tym roku przed świętami zajęłam się hodowlą reniferów,
to mała hodowla, ale ze ścisłą specjalizacją.
Najpierw zajęłam się uszyciem poszczególnych części ciała,
potem przyszła pora na ich wnętrze
– bo każdy wie, że świąteczny renifer
musi mieć doskonałe wnętrze.
Moje są ciepłe, miłe, przyjazne i uczynne.
Po przyszyciu im nóg, zajęłam się ich ubiorem,
tak się składa, że to same chłopaki,
dlatego każdy z nich dostał świąteczne spodenki.
Dodatkowo zaopatrzyłam je w dzwoneczki.
Kiedy już były gotowe, przyszła pora na trudne szkolenie:
pieczenie i dekorowanie pierników, lepienie bałwanków,
pakowanie prezentów, śpiew i co najważniejsze
– bieganie w zaprzęgu. Po treningach Rudolfy padały jak muchy 🙂
Przyznaję, że wyhodowałam fantastyczne stadko Rudolfów,
każdy jest gotów do pracy ze św. Mikołajem.
Zaraz po szkoleniu Rudolfy dostały pierwsze poważne zadanie-
pomoc w realizacji przedsięwzięcia pod nazwą
„KiciNici i przepis na święta”
Wszystkich serdecznie zapraszają 30.11.2016 o godz. 17.00
do Mikołowskiego Domu Kultury
na przedstawienie i wielkie świąteczne przygotowania
wśród korzennych zapachów piernika
razem z Piece a Cake i KiciNici
Świetne! Czy mnie oczy mylą czy poroże to identyczny materiał jak ikeowskie poduszki? 🙂
Masz doskonały wzrok 🙂
Dziękuję za uznanie
Ja poproszę Renifera 🙂
Jak zwykle dzieło sztuki Jadziu!
Jakiś się znajdzie 🙂